Tego jeszcze nie Laszlo

bubu · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 716 Przeczytał: 0 tematów Skąd: hen, daleko

Ale bedzie miał słaby dzien.

on · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 656 Przeczytał: 0 tematów

no ba jest pierwsze pierdolnięcie i oni kurwa nie żyją Very Happy

taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

wafel · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 1073 Przeczytał: 0 tematów

[link widoczny dla zalogowanych]

Lewy · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 72 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Warszawa

Ja wam puszczę filmik, który na pewno was zmotywuje do walki:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak nie wygracie, to to was czeka (ze strony Mańka i Gołego).

bubu · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 716 Przeczytał: 0 tematów Skąd: hen, daleko

4:1 dla Barleya.

on · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 656 Przeczytał: 0 tematów

tiaaaaaaaaaaa......

Tarkens · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 1644 Przeczytał: 0 tematów

jestem kurwa zdegustowany

przegralismy na wlasnej zyczenie, jak zwykle zreszta

bubu · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 716 Przeczytał: 0 tematów Skąd: hen, daleko

Kurcze, gdzies brak nam tego zgrania z pucharu i rundy jesiennej. No i energii jakos tak brak. Pozatym gramy niedokładnie i niespojnie. Nie wiem, ale zdaje sie, iz za mało w nas agresji i woli walki. Kurwa, a przeciez potrafimy dać niezły show. Pomyslcie tylko, ze z Panami ze Sławinka w tamtej rundzie wygralismy 10:2, co sie dzieje? Moze warto sie zastanowić, bo z pretendenta do mistrza powoli stajemy się ligowym średniakiem.

Tarkens · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 1644 Przeczytał: 0 tematów

nie chce wam sie grac z przodu agresywnie i tyle

bubu · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 716 Przeczytał: 0 tematów Skąd: hen, daleko

4 bramki strzelilismy, a potem za wiele nie mogliśmy zrobić jak podawałes w pole karne do Zachary. Dobra, ale jebać to, wszystko jest tylko zabawą. Nie mowie, ze sam nie mogłem zagrać lepiej, jednak robiłem to na co pozwalali mi obrońcy, wbiłem w pole karne przynajmniej 6 piłek, z ktorych 5 wystarczyło trafić w bramke. Udało mi sie zaliczyć 2 asysty, a przy 3 golu zmyliłem bramkarza. Jako atakujący, nie uwazam, a zebym grał za mało agresywnie. Chciałbym, zeby wypowiedział się również Kuba.

Tarkens · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 1644 Przeczytał: 0 tematów

jestem na zero, raz mu podalem, raz wyjalem jego strzal gdzie na pusta bramke mial sytuacje ale zdazylem dobiec i z linii bramkowej wybic, kazdemu sie bledy zdarzaja, ja tez dzisiaj pare popelnilem ale przynajmniej zapierdalalem przez caly mecz i walczylem o kazda pilke

bubu · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 716 Przeczytał: 0 tematów Skąd: hen, daleko

W takim razie, gdzie był lewy i środkowy obrońca, który powinien pilnować Zachare? Przepraszam, ale przy stanie 4:1, ktory zmienia sie na 4:4, napastnicy - nawet najaktywniejsi, moga tylko przeszkadzac w srodku i nie wrócą się do obrony. Potem jednak słysze krzyki, przy stanie 4:4, Bubu idz do ataku, jakby ktos nagle sobie przypomniał, ze jest remis.

żubr_występuje_w_puszczy

Moim zdaniem największe zastrzerzenia należy mieć do pomocy. Trzeba coś zmienić w tej lini nawet proponuje zmienic ustawienie na 4-4-2 dimond czyli jeden typowy ofensywny i defensywny pomocnik. NIe raz było tak, że ja albo Sławek zosatwaliśmy sami z 3 napastnikami w polu!! Zero pomocy od pomocników, a w ataku tez nic nie zdziałali. W meczu ze Szlachtą ja garłem na DM i myśle, że wychodziło to dobrze.
Jedyny plus tego meczu to moja przepiękna bramka:]]]

bubu · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 716 Przeczytał: 0 tematów Skąd: hen, daleko

Ty lepiej Papke wejdz na forum i zobacz co skurwiały tur o Tobie napisał ;]

on · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 656 Przeczytał: 0 tematów

z perspektywy "górki" to największtym problemem jest to, że za mało walczymy o piłkę, za mało agresywnie, mało podań... chujowo, że tak sie potoczyło wszystko.. trzeba się wziasc kurwa w garsc !!!!!!

miś push-upek

wafel · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 1073 Przeczytał: 0 tematów

proponuje przypomniec sobie stracone bramki i po czyich bledach padaly ; ]
tez uwazam ze np do ostrego nie mozna miec jakis zastrzezen i przypominam ze gralismy wlasnie diamentem
a z mojej perspektywy wyglada to tak ze staram sie zapierdalac i w obronie i na skrzydlach troche i przy kazdym aucie jestem przy linii, czesto jestem tam gdzie gra boczny obronca. boisko jest jednak tak duze ze nie daje rady byc zawsze przy akcji

i te glosy ze przy takiej pogodzie trzeba grac tylko dlugimi pilkami. to jest nonsens bo pamietam ile fajnych akcji stworzylismy klepka (np ta ostatnia z meczu). chodiz o to ze trzeba mieszac te podania w zaleznosci od sytuacji, i jesli grasz krotka to musisz dobrze ja podac zeby kolega nie mial wielkich problemnow z opanowaniem. a tez w sytuacjach gdy prosi sie o wykop byle gdzie do przodu to ktos za dlugo holuje pilke. trzeba poprostu dobrze oceniac sytuacje

tez sie zastanawiam czy gdyby stachurski zostalw pomocy i rodzos w ogole by w tym meczy nie zagral to bysmy to wygrali. mysle ze raczej tak
no i ostatnia sytuacja meczu. przepraszam, w ostatniej chwili pomyslalem czy nie podac dudziakowie, nie bylem zdecydowany na 100% i sie odchylilem. a to byla identyczna sytuacja jak ze szlachta tylko wtedy wiedzialem co chce zrobic

z mojej oceny gry przydalyby saie takie rzeczy
- biegac do kazdej niby straconej pilki, chodzi mi o takie ze leci pilka w aut i jest szansa zatrzymac ja na boisku a dopiero pozniej ja rozegrac
- przyjecie, a nastepnie podanie (gra staje sie szybsza i w miare dokladna)
- czasami trzeba zrobic ruch w strone podawanej pilki, bo przeciwnik bywa szybszy
- pressing przy autach czy nawet przy samym rozgrywaniu przeciwnika, tu troche musza pomoc napastnicy
- asekuracja w obronie cyz pomocy. jedna osoba napiera przeciwnika, druga czeka na blad
- jak pisalem rozwazna gra, czasami warto zagrac po ziemii, a czasami trzeba pilke wypierdolic

narazie tyle

Tarkens · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 1644 Przeczytał: 0 tematów

wafel · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 1073 Przeczytał: 0 tematów

mi chodizlo o post ze ten mecz niby pomoc przegrala
ja tam nawet asyste jedna moglem miec

Tarkens · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 1644 Przeczytał: 0 tematów

oj no w sumie nie da sie ukryc, ze rodzos zagral chyba najgorszy mecz w zyciu, a kaczka najgorszy mecz w barwach barleya... sorry kaczka :*

bubu · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 716 Przeczytał: 0 tematów Skąd: hen, daleko

Bez dwóch zdań, Rodzoś jest strasznie ślamazarny, ale mówie to tylko i wyłącznie w kwestiach piłkarskich, wiec bez ofensywy. Stachurski, dobrze zagrał w pierwszej połowie, na Ostrego tez złego słowa nie powiem, chociaż zamiast podawać w pole karne grał troche samolubnie, raz nawet zabrał mi świętną gałe - ale jebać to, w tym momencie. Kaczka, jest jakis troszke spiety, w tamtym roku, jak walec, teraz słabiej. Trzeba ustawić formacje taktyczną inaczej, w tym meczu był to eksperyment, ja na dobrą sprawę, w prawej pomocy nie miałem kompana. No i wychodzi też to, ze Kuba w napadzie grał pierwszy raz - stał ciągle w srodku, a napastnik, musi również zapindalać skrzydłami. Duzy plus dla Wafla, który jak zwykle najaktywniejszy na polu gry. Co do obrony, to kwestie są podzielone, nie chce na nikogo zrzucać winy, wiem tylko, ze chyba Sławkowi grało sie ciężko po tak długiej przerwie. Lans, szybko zrobił zmiane, tylko kurde zamiast Rodzosia winien wejsc Kami$, a Stachu zostac na pomocy. To tyle wypocin.

Tarkens · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 1644 Przeczytał: 0 tematów

oj no ja zawalilem jedna bramke, nie da sie ukryc przeciez, wcale sie tego nie wypieram, ale na swoja obrone chcialem powiedziec, ze pare pilek wybilem w krytycznej sytuacji albo zabralem napastnikowi spod nog : )

bubu · Dołączył: 05 Mar 2006 Posty: 716 Przeczytał: 0 tematów Skąd: hen, daleko

Nie ma co rozpamietywać, po prostu, przeplatamy mecze słabe z dobrymi. Najczesciej te dobre, sa ze słabszymi drużynami. Kurde, ale destrukcja 10:0 Szachtar-Szczury.

Tarkens · Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 1644 Przeczytał: 0 tematów

no wpierdol solidny, ciekawe czy bylo 11 na 11

ostrabrama · Dołączył: 10 Sie 2006 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów

Panowie wszystko zostalo juz powiedziane , mankamentyy wskazane, jestesmy druzyna o bardzo duzych mozliwosciach,ambitną, chcemy załtwic wiele spraw na raz(piwo,klub,mecz..) Wink

,ale tak na powaznie kazdy tu wymienił swoje błedy w tym meczu,moim odwiecznym defektem jest brak motywacji do gry nie wiem z czego to wynika,czasami to zwalczam jak mnie np kaczka zruga to wtedy juz sie biore do pracy,a jezeli chodzi o środek pomocy kilka razy z waflem zagralismy piłka w srodku i to jest dobry prognostyk,moim zdaniem wszystko bedzie wporzadku jezeli nie bedziemy przerzucac piłek z obrony do ataku tylko wiecej razy grali skrzydłami i srodkiem.
Jezeli chodzi o moją gre to zagrałem na 50%,zepsułem kilka podań...,a tak generalnie to byłem niewidoczny i mało kreatywny a od pomocnika grającego w srodku oczekuje sie wiecęj...:]